środa, 29 września 2010

Mistrzostwa Polski 2010 Ultimate w Sosnowcu.



Wszem i wobec ogłaszam(tu niech grają Wam w uszach fanfary), że kraśnicka drużyna UltimateMashtalesh, wraca z mistrzostw na tarczy, osiągając 16, ostatnie miejsce. Lecz niech nie brzmi to smutno, bo cały wyjazd był świetną wyprawą, okazją do zebrania dużej paczki doświadczenia oraz furtką do polskiej rodziny Ultimate. Także lecimy.
Na miejscu stawiliśmy się już w piątek aby wziąć udział w losowaniu grup, a nasza drużyna rozlosowywana była z czwartego koszyka, skupiającego najsłabsze(teoretycznie!) drużyny. Polosowaliśmy: Furious Goats(Poznań), Odpalamy WD(Wrocław), 4Hands(Warszawa). Welcome Party przebiegło spokojnie, aby każdy był w pełni sił. Do boju!
Pierwszy mecz rozegraliśmy z drużyna wrocławską i niestety był to nasz najsłabszy mecz na turnieju. Szybko i bez problemu przeciwnicy pokonali nas 17-1. Wyszła tutaj chyba trema nowicjuszy. Nie ma co wracać do tego meczu, natomiast trzeba wspomnieć o drużynie przeciwnej, która okazała się świetną ekipą. Kolejny mecz i kolejny wynik do 1, tym razem z Furious Goats, jak się okazało później – Mistrz Polski 2010. Wspaniała gra przeciwników i punkt, z którego cieszyliśmy się niemal jak z wygranego meczu, to zapamiętamy. Co ważne w meczu remisowaliśmy 1:1, co prawda krótko, ale zawsze:). Dalej ekipa z Warszawy i porażka 6:15. Tu już mogliśmy pozwolić sobie na dużo więcej gry, jednak większe umiejętności indywidualne warszawiaków i ich lepsza gra zespołowa sprawiły, że korku dotrzymywaliśmy im tylko przez początek spotkania. W sobotę rozegraliśmy jeszcze jedno spotkanie, tym razem już w fazie pucharowej grając o miejsca 9-16. Trafiliśmy na początek na łódzką drużynę Zdobywcy Oskarów. Złożona z doświadczonych graczy bez problemu pokonała nas 15:3. To był koniec emocji sportowych pierwszego dnia , przyszedł czas na imprezę integracyjną. W dwóch słowach - było świetnie!
Niedzielne zmagania zaczynaliśmy z sosnowiecką drużyną Fristaszki, a stawką spotkania było pewne 14 miejsce na turnieju. Każdy zdawał sobie sprawę z szansy oraz wagi spotkania, bo każde miejsce powyżej ostatniego byłoby wielkim wyczynem. Zaczęliśmy wspaniale od prowadzenia 5:0. Mocno zmotywowani, krótko broniąc wywieraliśmy presję na przeciwnikach, która powodowała, że popełniali błędy. Jednak później wyszła nasza największa bolączka, czyli zbyt krótka ławka. W tym meczu grało nas jedynie 9 osób, co okazało się zabójcze dla nas. Do przerwy prowadziliśmy jeszcze 8:7, jednak ostatecznie przegraliśmy 10:15. Nie wytrzymaliśmy tempa gry, bo i trudno o to, gdy dysponowaliśmy po jednym zawodniku obu płci na zmianę, gdy przeciwnicy dysponowali chyba 3 pełnymi składami. Należy jednak uczciwie przyznać, że też mieli większe pojęcie o taktyce, gdzie my staraliśmy się wykorzystywać lepsze warunki fizyczne. Ale Fristaszki bójcie się, chcemy rewanżu;) Ostatni mecz o 15 miejsce rozegraliśmy z inna warszawską drużyną – BC Kosmorash. Przebiegał w świetnej atmosferze, jednak skrajnie wyczerpani, nie mieliśmy szans na korzystny wynik. 15:3 nie oddaje w pełni przebiegu rywalizacji, jednak naprawdę fajnie sobie pograliśmy i gdyby nie atak raptora(dla wtajemniczonych:)) wynik mógłby być dużo przyjemniejszy dla oka.
OK, teraz kilka słów podsumowujących. Najpierw podziękowania dla organizatorów-dużo dobrego słyszałem o turniejach organizowanych w Sosnowcu, jednak takie warunki jakie zapewniła drużyna SOL naprawdę robiły wrażenie. Dalej leci piona dla wszystkich drużyn z którymi graliśmy i które poznaliśmy.
Teraz czas na drużynę. Dziękuję wszystkim, którzy pojechali, wiem, że nikt nie żałuje i wiem, że taka impreza nakręciła nas wszystkich do jeszcze większego zaangażowania w Ultimate, dzięki! Indywidualnie chciałem wyróżnić Tomka „Grzebyka”, który zdobył dla drużyny najwięcej punktów, świetnie walczył i łapał oraz co ważne – nie pokłócił się z Tymkiem:). Tymek natomiast został najlepszym "asystentem". Specjalne podziękowania dla obu naszych Pań, które pojechały - dziewczyny pokazałyście, że jesteście twardsze od niejednego faceta, dzięki!
Było super, dlatego chcemy więcej Ultimate!!!!!!!!!!!!!!!
Skład Mashtalesh na MP 2010:
Kacper "over9000" Gołofit, Tymoteusz "Davis" Kubik, Michał "Kowal" Kowalski, Tomasz "Grzebyk" Sęk, Michał Surowiec, Aleksander "Szpila" Szpilewski, Paulina "Paula" Walczak, Jakub "Chewie" Walczak, Monika "Mika" Woźniak, Michał "Majk" Wawerek

Kilka zdjęć z MP możecie obejrzeć w naszej galerii.

Zadanie współfinansowane przez Burmistrza Miasta Kraśnik ze środków Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii na 2010 rok.


12 komentarzy:

  1. Zadanie współfinansowane (...) ze środków Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii na 2010 rok.


    Rozbiło mnie to :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no ale to sama prawda sport > aktywność >zainteresowanie> hobby> współzawodnictwo > spirit of the game. Na narko i alko NIE ma tu miejsca.

    Ja od siebie chcialem dodac ze dawno nie byłem na tak dobrze zorganizowanej imprezie gdzie tyle pozytywnych osób by sie zgromadziło....oraz podziekowania dla wszystkich z LKR co byli zaanagarzowani w to :)

    Jeszcze Polska {I mashtalesh}nie zgineli :)

    ps. Na koniec dodam ulubione powiedzenie wuja Sama "ULTIMATE FRISBEE NEEDS YOU" !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. impreza zaiste rewelacyjna, a czytając te 2 ostatnie linijki mam w pamięci nowy rekord - 7 min - i zastanawiam się czy to już problem czy jeszcze nie ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. trzeba zobaczyc ile trwa hicior "ghostbusters" i zsynchronizowac czas :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedługo dostaniesz soczystego kopa za tą ksywkę Majk XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Taaa, świetnie było;) Następnym razem pokażemy na co NAPRAWDĘ nas stać.

    P.S. Kiedy trening xD ??

    OdpowiedzUsuń
  7. hehe dobry pomysł KG :] 4,05 min :D

    OdpowiedzUsuń
  8. proszę tu o kulturalną dyskusję i żadnych wrzutów anonimowo! bo ja was znajdę!!!;)

    OdpowiedzUsuń
  9. a i trening jutro o 13, kto zdrów, ten ma być! za tydzień jest dragon cup w kalwarii, turniej hat'owy. 3 chetnych póki co, warto pojechać , poszlifowac umiejętności grając z lepszymi w tej samej drużynie.

    OdpowiedzUsuń
  10. happy birthday captain! hail majkel! ps. nie jade- paluszek_not avalible.....

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy pisze...

    "Niedługo dostaniesz soczysty pzur za tą ksywkę Majk XD" FXD

    OdpowiedzUsuń
  12. no i jak z tym turniejem?ilu chetnych?

    OdpowiedzUsuń