sobota, 28 sierpnia 2010

Frisbee po węgiersku!


Czasami gwiazdki z nieba spadaja, nawet gdy o nie, nie prosisz. Tak też było z naszym wyjazdem do miejscowości Hajduboszormeny na Węgrzech. Niespodziewany telefon z biura burmistrza i propozycja dla drużyny na wyjazd do miasta partnerskiego, gdzie prezentowane będą formy aktywności sportowej w naszym mieście. Dzień na podjęcie decyzji. Co robi Mashtalesh? Jedzie!



Naszym zadaniem było rozegranie pokazowego meczu. Wykombinowaliśmy sobie, że na Węgrzech również są drużyny Ultimate, więc szybka ustawka i gramy swój pierwszy oficjalny mecz, dodatkowo z drużyną z zagranicy...Niestety, mimo naszych dwóch prób kontaktu, drużyna z Debreczyna(który leży jedynie 20 km od miejsca naszego pobytu) pozostała głucha na nasze wezwania, ich strata. Rozegraliśmy więc krótki mecz pokazowy między sobą, najpierw dla lokalnej węgierskiej telewizji.

Następnie przed dzieciakami, które reprezentowały miasta partnerskie w turnieju piłkarskim. Wyszło fajnie i udało się zarazić kilka osób naszą pasją. Także osiągnęliśmy co chcieliśmy, a pozostały czas poświęciliśmy...


...zabawie!
Warunki tylko sprzyjały! Świetny kompleks z termalnymi basenami, żyć nie umierać. Dla wybrednych kąpiele w gorących borowinach, dla wariatów ulubiona nasza rozrywka, czyli zjeżdżalnia Anakonda. Do tego dobre, zimne węgierskie piwko i człowiek zapomina o całym świecie. Ilość żartów i kawałów doprowadzała każdego do bólów szczęki oraz brzucha. Brylował na tym polu Kacper, bez którego ten wyjazd nie byłby równie udany. A jego wieloryba zapamiętamy na długo. Jak się okazało, drużyna świetnie bawi się w swoim towarzystwie, co świetnie wróży na przyszłość.

Na koniec należą się podziękowania, najpierw dla Urzędu Miasta i pana burmistrza za możliwość wyjazdu. Dalej dla naszych opiekunów i organizatorów w Hajdubosormeny, szczególnie dla Gabora, dzięki! Na koniec chciałem podziękować całej drużynie, byliście świetni, a wyjazd okazał się wspaniałym zakończeniem lata, również dzięki!

Więcej zdjęć z naszego wyjazdu można obejrzeć w naszej galerii, pod TYM adresem. Niestety zdjęcia nawet w połowie nie oddają świetnej atmosfery jaka tam panowała. Dlatego mam nadzieję, że na kolejnych wyjazd Mashtalesh wybierze się w jeszcze większym gronie. Oby więcej, oby częściej!


niedziela, 22 sierpnia 2010

Mashtalesh się stroi!




mashtalesh się vlepia...






Tak to oto proszę Państwa prezentują się trykoty naszej drużyny, przygotowane specjalnie na Dni Kraśnika(o tym wydarzeniu w kolejnych wpisach). Za projekt odpowiedzialna jest nasza szybka jak błyskawica, o żelaznych płucach, skrzydłowa Moni. Odpowiada ona w naszym zespole za komunikację wizualną, za co jesteśmy jej wszyscy dozgonnie wdzięczni. Bo czym by była każda szanująca się drużyna bez dobrej komunikacji wizualnej??? Właśnie. Także wielki uścisk od zespołu dla Moniki. Duże brawa również dla trenera Filipa, który to czuwał nad tym aby koszulki były na czas.
Należy dodać, że debiut koszulek nastąpił w węgierskiej mieście, Hajdubosormeny, gdzie Mashtalesh wybrał się prezentować jedną z form aktywności fizycznej w naszym mieście oraz sławić dyscyplinę, jaką jest Ultimate. Już niedługo bogata relacja z tego wydarzenia. Do przeczytania!

środa, 11 sierpnia 2010

Mistrzostwa Polski 2010

Moja lewa, odbita miesiąc temu, pięta i prawa obolała stopa wciąż dokuczają na tyle, że nie jestem w stanie trenować na maksimum możliwości. Kowal podkręcił kostkę, a bóg wie co jeszcze komu dolega. Mamy jednak nadzieję, że urazy nas ominą, a te które są do wesela się zagoją.





Przysłowiowe "wesele" odbędzie się już w dniach 25-26 września w Sosnowcu. Miło mi bowiem wszem i wobec obwieścić, że Mashtalesh Team 25 września będziemy mogli zainaugurować swoje występy na swoim pierwszym w historii turnieju. Zaczynamy z wysokiego C ponieważ mowa o Mistrzostwach Polski. Zmierzymy się tam z piętnastoma najlepszymi drużynami z całej polski. Dumnie reprezentując wschodnią ścianę jako jedyna drużyna po właściwej stronie Wisły liczymy na dobry wynik. Co rozumiemy przez hasło "dobry wynik"?

Bez względu na wyniki rozegramy 6 spotkań. Stawka będzie podzielona na 4 grupy po 4 drużyny. Pierwszego dnia zagramy więc 3 mecze grupowe. Drugiego dnia w zależności od zajętego miejsca w grupie - walka o miejsca 1-8 i 9-16. Myślę, że plan maksymalny to wygranie połowy meczy. Plan ambitny o tyle, że spośród szesnastu drużyn to my będziemy absolutnymi nowicjuszami nie tylko na imprezie tej rangi, ale i w ogóle w rywalizacji turniejowej. Nie nastawiamy się co oczywiste na wygranie grupy, a raczej na skromne sukcesy w play-offach. Jednak jedziemy do Sosnowca przede wszystkim po naukę, a każde zwycięstwo będzie dla nas wielką nagrodą.

Damy z siebie wszystko! W tym celu intensyfikujemy treningi - pracujemy nad techniką i taktyką. Dodatkowe treningi odbywać się będą w soboty (ok 14-15) i niedziele (ok. 17).



Oto lista drużyn z którymi przyjdzie nam rywalizować:

Astro Disco - Bydgoszcz
Cool Flights - Gdańsk
FriStaszki - Sosnowiec
Furious Goats - Poznań
Grandmaster Flash - Warszawa
KrakUF - Kraków
Mashtalesh Team - Kraśnik
Nine Hills - Chełmno
Rasz - Warszawa
Spirit on Lemon - Sosnowiec
Uwaga Pies - Poznań
Warsaw Phoenix - Warszawa
Zdobywcy Oskarów - Łódź
Odpaleni WD - Wrocław
4HANDS - Warszawa
Frisbeats Silesia - Katowice



Pieniądze na wpisowe otrzymaliśmy od Piotra Czubińskiego, Burmistrza Kraśnika. Dziękujemy i mamy nadzieję, że to początek współpracy.

sobota, 7 sierpnia 2010

Mashtalesh w dobrych rękach!

Dni mijają a Mashtalesh rozwija się coraz bardziej. Od frywolnych zabaw z dyskiem przechodzimy w etap poważnych treningów i gier. A każda szanująca się drużyna nie może istnieć bez trenera. Tak też jest i w naszym przypadku. Mashtalesh Team postanowił wybrać swojego szkoleniowca, a dokładnie dwóch. Wybór padł na Tymoteusza Kubika oraz Filipa Różyckiego. Kolejność alfabetyczna, poniżej zdjęcia obu dżentelmenów.



Filip to analityczny umysł zdolny rozłożyć na czynniki każde zagadnienie i co ważne zdolny je również złożyć i wyłożyć innym. Natomiast trener Tym to wulkan energii, który płomienną mową zdolny jest wyzwolić z każdego maksimum energii i podnieść drużynę na duchu w najcięższym momencie. Obaj Panowie są jak ogień i woda, lecz razem stanowią świetny duet, który poprowadzi nas po sukcesy.
Na ostatnim treningu wybrany został również kierownik drużyny, który będzie odpowiadał za organizację życia Mashtalesh Team. Funkcja może mało widoczna, lecz bardzo odpowiedzialna. Trudu tego podjąłem się Ja, czyli Majkel i obiecuję, że dam z siebie wszystko aby drużyna funkcjonowała znakomicie. Do zobaczenia na boisku!


poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Beach Frisbee


Próbowaliście kiedyś grać w piłkę nożną na plaży? Nie próbujcie! Można się nieżle spocić.Coś o tym wiemy. Korzystając z pięknego niedzielnego popołudnia po raz pierwszy wypróbowaliśmy naszą kraśnicką plażę jako miejsce treningu. Było sympatycznie dopóki popijając napoje chłodzące radośnie rzucaliśmy między sobą manewrując między plażowiczami próbując nikogo przez przypadek nie ustrzelić z forehandu. Fakt kilka razy dysk wylądował tam gdzie nie powinien, jednak ofiar nie było. Layouty na piachu okazały się trudniejsze niż wszystkim się wydawało, ale co się najedliśmy piachu to nasze. Pod koniec treningu zdecydowaliśmy się na małą gierkę. Mała gierka przerosła nasze możliwości. Mimo kondycji, nad którą pracujemy regularnie od trzech miesięcy polegliśmy uznając wyższość piachu. Choć jedna drużyna wygrała 7:1. To i tak największym zwycięzcą były miliardy ziarenek piachu.

Poniżej kilka kadrów z wczorajszego popołudnia, a TUTAJ cała sesja. Jak widać niektórzy robią miny.



zd. Tym







zd. Monika